czwartek, 14 listopada 2013

1001 Płyt Muzycznych Wszech Czasów a sprawa Polska

Jakoś naszło mnie aby opisać kolejną książkę w swojej kolekcji a nie tak dawno "świętowaliśmy" 
Dzień Niepodległości wywalczony przez naszych dziadów, mój wybór padł na ogromniasty album-książkę 
"1001 Albums You Must Hear Before You Die".
Dlaczego akurat ta książka i co ma wspólnego z Polską i Dniem Niepodległości ?
Poniżej postaram się wyjaśnić moje przemyślenia.
Na okładce napisane jest, że pozycja została napisana przez 90 (!) czołowych, międzynarodowych krytyków muzycznych. Książka zaczyna się od lat 50-tych albumem Franka Sinatry z 1955 roku "In The Wee  Small Hours" a kończy w 2005 roku albumem White Stripes "Get Behind Me Satan". Tak jak napisałem powyżej recenzje napisało 90 krytyków muzycznych, Polskę reprezentuje Agnieszka Wojtowicz-Jach. Pani Agnieszka pracowała jako dyrektor promocji dla wytwórni Warner Music Poland, pracowała również dla EMI Poland a także dla firmy PR oraz jako wolny dziennikarz.
Przyznam się szczerze nie znam pani Agnieszki z recenzji w fachowej prasie muzycznej, jeśli coś przegapiłem to proszę blogowiczów o pomoc i komentarz.
Książkę kupiła mi dziewczyna kilka lat temu a więc zdążyłem ją "przewertować" dość dobrze, jest fajnie wydana, kredowy papier, zdjęcia okładek płyt oraz co ważniejszych muzyków.
Oczywiście zaraz po zakupie zacząłem szukać polskich artystów i ... nie znalazłem NIKOGO.
Co jest do cholery, czyżby pośród 1000 płyt nie było polskiego akcentu ?
Ano NIE MA !!!
Zacząłem szukać oczywiście od "polskich petard" takich jak Krzysztof Komeda, Tomasz Stańko, Vader, 
Michał Urbaniak, Zbigniew Seifert, Adam Makowicz, coś z serii "Polish Jazz".
Index milczy - nie ma żadnych polskich nazwisk czy haseł.
Może coś przegapiłem ?
Nie chcę umniejszać muzykom ale znajdziemy w książce albumy z Ameryki Południowej, Afryki, Azji. 
Czyżby Polska nic nie stworzyła?
Żadnego godnego dzieła, który można pokazać przed całym światem ?
Każdy fan muzyki wie, że to nie prawda, choć...
Tak na marginesie, gdy powiedziałem o tym Carlosowi, tylko "szatańsko" się uśmiechnął.
Dopiero później natrafiłem w książce na polską gwiazdę muzycznej krytyki panią Agnieszkę.
Czyżby pani Agnieszka nie znała żadnej ciekawej, godnej polecenia całemu światu polskiej muzyki ?
Nie oglądała nigdy "Nóż W Wodzie"? Z genialną muzyką Komedy, naszym romantycznym kompozytorem, 
który wypchnął polski jazz na szerokie wody.
A może nie widziała "Cul-De-Sac" czy "Dziecko Rosemary's" ?
No zapewne nie widziała, jeśli się pracuje dla Warner czy EMI to się nie ma czasu na polską muzykę, nie ma się czasu aby poznać CAŁY WACHLARZ dobrej muzyki, która nas otacza. 
Zapewne pani Agnieszka słuchała za dużo RMF-u czy innej ESKI.

Tomasz Stańko - otoczony absolutnym kultem w Polsce, jeden z najlepszych trębaczy świata,
"Music For K", "Purple Sun", płyty z Vesalą, płyta nagrana w Taj Mahal, "Balladyna", ostatnie płyty dla kultowego ECM-u.
Mało ?
Zbigniew Seifert to skrzypek, który zdystansował ...innego polskiego wirtuoza skrzypiec Michała Urbaniaka w późnych latach 70-ych. "Man Of The Light", "Passion", "Kilimanjaro" to płyty, które pokochały tysiące słuchaczy na całym świecie.
Trochę zahaczę o swój ogródek a mianowicie - polski punk. W rozmowach z ludźmi z całego świata, czytając artykuły, wiele osób bardzo sobie ceni polski punk, który był bardzo wyjątkowy na tle innych krajów z obozu socjalistycznego, który zachwycał swoją różnorodnością, ilością ludzi z "Zachodu".
"Czarna płyta" Brygady Kryzys, Dezerter, Siekiera "Nowa Aleksandria" (ja wiem Killing Joke), zimno falowe wypusty Madame, Aya RL. 
Jeśli nie podoba się naszej miłej pani muzyka punk, mogła przecież jako ciekawostkę opisać w jakiej rzeczywistości grały polskie grupy punkowe. Codzienne utarczki z cenzurą, milicją, 
chroniczny brak instrumentów czy miejsc do grania.
"Czarna Płyta" Brygady Kryzys została przecież nagrana podczas stanu wojennego, gdzie muzycy mieli specjalne przepustki, które pozwalały poruszać się po mieście po godzinie milicyjnej. 
Płyta "z pałacem" Brygady Kryzys, wywieziona na "Zachód" i tam wydana, obrazuje nam tamten okres w Polsce.
Dezerter "Kolaboracja" - na tej płycie można usłyszeć ingerencję cenzury a i okładka niesie ze sobą ogromny "power".
Kobong w 1995 roku grał jak nikt inny na świecie, ludzie do tej pory się dziwią, że to jest polski zespół.
Falarek Band - czysta improwizacyjna jazda bez trzymanki.
Płyta Vader wydana dla angielskiego Earache, która jest do tej pory stawiana w pierwszym rzędzie płyt death metalowych ?
Ach zapomniałem pani słucha tylko RMF-u !
A może to nie jest naszej koleżanki wina ?
Może książka powinna mieć tytuł:"950 Anglo-Saxons Albums You Must Hear Before You Die" ?.
Całkiem możliwe, kultura "Zachodu" całkowicie zdominowała nas, także i muzykę, 
może pani Agnieszka się poddała już tej fali ?
Ja się nie poddam słucham właśnie Tomasza Stańkę "Suspended Night" z polskim silnikiem.
Zapraszam do komentowania.


11 komentarzy:

  1. Dzięki, że napisałeś o tej książce, teraz będę mógł ją pominąć bez żadnych wyrzutów. Dziwne, że nie mamy lepszych krytyków muzycznych niż Pani z Warnera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli miałbyś okazję kupić tę książkę za jakieś grosze to śmiało kupuj, mimo wszystko można się dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy. A pani z Warnera, no cóż, poszło pewnie "kolesiostwo". Znajoma znajomej, zna panią Agnieszkę, która pracuje w fabryce muzyki w Polsce i która może napisać kilka recenzji. Tak to właśnie widzę.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paweł, jeśli piszesz, że Polska nigdy nie była muzyczną potęgą (jest w tym sporo racji), to dlaczego znalazły się w książce płyty z Afryki czy krajów latynoskich ?
      Może tam się pojawiły tylko dlatego, że są tak egzotyczne dla "Zachodu" bo wątpię aby były popularne, rozpoznawalne w zachodnich krajach ?
      Piszesz, że polskie kapele kopiują, a kto nie kopiuje ?
      Każdy każdym się inspiruje w tworzeniu muzyki.
      Jeśli polska muzyka nie jest oryginalna na tyle aby się znaleźć w zbiorze 1001 albumów, to można przedstawić czytelnikom w innym świetle aby się zainteresowali.
      I tak na przykład płyta T. Stańko nagrana w Taj Mahal - ile mamy płyt jazzowych nagranych w tym miejscu ?
      "Czarna" Brygada Kryzys - okoliczności jej nagrania, stan wojenny, przepustki do studia, perturbacje z cenzurą, świetna muzyka, która broni się do dzisiaj.
      SBB - nasi psychodeliczni muzycy, rozpoznawalni w Europie w latach 70-tych.
      Kobong - tak grają Polacy ? Słyszy się po dziś dzień.
      Uważam, że nie jesteśmy zaściankiem muzycznym, może nie potrafimy się dobrze rozpychać albo "głośniej" grać ?
      Dzięki za komentarze.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Cytuję "Kobong - tak grają Polacy ?" - Przemas pisząc tak ustawiasz sie obok pani z fabryki szmiry muzycznej. Jak niby maja grac? Jak Amerykanie, anglicy, niemcy? Nam by sie przydal model szwedzki w muzyce rozrywkowej lub niemiecki w muzyce alternatywnej (ze wskazaniem na elektronike). Zreszta co mnie obchodzi, ze w jakiejs ksiazce napisanej dla kasy nie ma polskich muzykow i polskich wydawnictw. Wazne, ze ty masz pojecie o tym czego w tej ksiazce zabraklo i wiedze swa przekazujesz dalej, zwlaszcza obcokrajowcom! Pzdr

      Usuń
    3. Z tym Kobongiem, to tylko chciałem pokazać, że ludzie z "Zachodu" są w lekkim szoku jak się dowiadują, że to jest polska kapela, która tak grała w 1995 roku, a więc mogłaby się pojawić w książce.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. To może tak.
    Na świecie jest około 200 państw, niech każde państwo dostanie "przydział" 5 najlepszych płyt jakie zostały wydane w latach 1955-2005 w danym kraju. Polska dostała również "przydział" na 5 płyt. Teraz pomyśl sobie te 5 płyt i wybierz jedną do książki opisanej przeze mnie.
    Czy naprawdę nie ma dla niej miejsca ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Poza Chopinem, może jeszcze Pendereckim i Petersburskim nie istnieje w Świecie Muzycznym.
    Dlaczego? Dlatego że, nasz twórczość jest kalką tego co stworzono wcześniej na świecie.
    Dość przypomnieć że, w Polsce wszelakie konkursy na przebój wszechczasów, po dziś dzień, wygrywa piosenka "Dziwny jest ten świat"
    A przecież to kopia tego nagrania, "złodziejaszek" Czesio Niemen
    http://www.youtube.com/watch?v=juTeHsKPWhY

    OdpowiedzUsuń
  5. Interesujący blog, muszę tu częściej zaglądać zdecydowanie… zajrzyj też do mnie
    http://businessposts.tumblr.com/post/62185032780/guide-to-business-exit

    OdpowiedzUsuń
  6. To też chyba wynika z tego, że często nie potrafimy jako Polacy się niczym pochwalić, to są pewnie jakieś kompleksy albo przeświadczenie, że wszystko do nas skądś przychodzi, nic sami nie tworzymy, wymyślamy i robimy. Jak widać dużo krytyków poproszono o swoje propozycję. Pewnie właśnie dlatego, żeby znalazło się naprawdę dużo różnorodnej muzyki. Skoro była w tym gronie osoba z Polski to logicznym jest, że na pewno potrafiłaby znaleźć chociaż jedną płytę, która warta jest zamieszenia w tej książce i takim zestawieniu. Sam osobiście uważam, że jest więcej niż jedna płyta, która powinna się znaleźć. Czemu tak się stało? Może warto zapytać Panią krytyk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie płyty według Ciebie powinny się znaleźć w tej książce ?

      Usuń