czwartek, 25 lutego 2016

Allegrowe dziady II.

Kolejna sytuacja, która przytrafiła mi się na największym polskim portalu aukcyjnym.
Tym razem jest to  Breakout "Na Drugim Brzegu Tęczy" - cena: 105 PLN.
Szukam tej płyty od jakiegoś czasu w stanie jaki zapewni odsłuch bezstresowo, ponieważ portal jest zalany egzemplarzami, które zostały zryte przez wkładki od Bambino lub inne MF-ki. 
Sprzedający opisał płytę jako stan bardzo dobry, gra przepięknie, same pozytywne komentarze na swoim koncie.
Długo się nie zastanawiałem i oczywiście kliknąłem opcję "kup teraz" i po kilku dniach płyta wylądowała w domu.
Otwieram paczkę, sprawdzam płytę i... widzę już "na oko", że to stan VG jak dobrze pójdzie po umyciu myjką.
Niestety płyta bardzo smaży i nie można się rozkoszować muzyką.
No cóż, kolejna wtopa zaliczona.






wtorek, 23 lutego 2016

Allegrowe dziady I.

Właściwie posty o allegrowych dziadkach powinny zostać napisane wiele, wiele lat temu lecz zawsze jakoś "miękła mi rura" i odpuszczałem sprzedającym z alledrogo.
Jednak kilka ostatnich moich aukcji na portalu przelały czarę goryczy i chciałbym się podzielić z blogowiczami moimi przypadkami.
Portal został założony kilkanaście lat temu i gdzie na początku swojego istnienia można było przeboleć wpadki czy niezbyt dokładny opis sprzedawanego towaru to teraz takie rzeczy nie powinny mieć miejsca tym bardziej, że Polacy zaczęli kupować na całym świecie i mogą porównać poziom obsługi klienta. 
Może na początek coś co nas rozbawi.
Jakiś czas temu kupiłem płytę winylową, paczka szybko dotarła do mojego domu, odbieram od listonosza i ... od razu szybkie zastanowienie: 
- dlaczego ta paczka jest taka lekka oraz jest jakaś dziwna w dotyku ?
Szybko rozrywam papier i widzę, że płyta winylowa opakowana jest w styropian !.
Na całe szczęście płycie się nic nie stało a mi pozostał uśmiech na twarzy przez cały dzień.



piątek, 12 lutego 2016

Funkhaus - Berlin.

Każdy kto ma sprzęt klasy HI-FI stara się aby jego cacko grało w jak najlepszych warunkach.
Na pewno wielu z was poprawiało swój pokój odsłuchowy dziesiątki razy aby coś zmienić w brzmieniu swojego sprzętu.
Każdy przecież wie, że banalne odsunięcie kolumn od ściany może poprawić nam radykalnie brzmienie naszego toru audio. Nie chcę zagłębiać się również w tym poście na temat pułapek basowych, podwieszanych sufitów czy specjalnych wełnach mineralnych, które potrafią zdziałać cuda z naszą muzyką.
Krótko:
AKUSTYKA jest bardzo ważnym elementem w naszych systemach.

A teraz wyobraźmy sobie, że mamy do dyspozycji ogromny budynek zaprojektowany z myślą o referencyjnym dźwięku.
Właśnie takim obiektem jest Funkhaus Berlin.
Zbudowano go we wschodnim Berlinie w latach pięćdziesiątych dla rozgłośni działającej w 
Niemieckiej Republice Demokratycznej. Co ciekawe nie ma tam sali typowo koncertowej a położono główny nacisk na nagrywanie muzyki.
Obiekt ma dziesiątki sal, salek, pokojów w których można nagrywać wybrane instrumenty.
Na przykład jest salka, która została zaprojektowana do nagrywania instrumentów smyczkowych czy wokali.
Praktycznie każdy może wynająć sobie coś według potrzeb i wykorzystać ten oryginalny budynek do swoich muzycznych celów.
Zapraszam do oglądnięcia filmu przedstawiającego obecnych użytkowników Funkhaus (Angielski podstawowy wymagany).


środa, 10 lutego 2016

Working-Class Devils Vol.2.

Dzisiaj chciałbym zaprezentować drugą część płyty prezentującej polski big-beat z lat 1965-1972.
Pozycja została wydana w Niemczech przez Big Road Records w 2014 roku.
Pierwszą część zaprezentowałem tutaj, także jeśli ktoś chciałby poznać mało znany 
(przynajmniej dla mnie) polski rock'n'roll to gorąco zapraszam. 
Na czarnym krążku znajdziemy aż 18 utworów i jak w poprzednim przypadku większości nie znałem. 
Od strony muzycznej przykuły moją uwagę następujące grupy:
- Sygnały 74,
- Chochoły, 
- Sarmaci - Breakout cover !,
- Klan,  
- Krzysztof Klenczon & Trzy Korony
- Niebiesko-Czarni
- Wiślanie 69
Miłego odsłuchu.

ps. Oczywiście obydwie płyty "od sąsiada".










poniedziałek, 8 lutego 2016

Working-Class Devils - Vol.1.

Dzisiaj chciałbym zaprezentować blogowiczom składankę polskich zespołów big beatowych z lat 60-tych.
Na płycie winylowej znajdziemy 18 zespołów, które kreowały polską scenę rockową.
Oczywiście znajdziemy tam wielkich tuzów gatunku jak Klan, Niebiesko- Czarni, Trubadurzy czy psychodeliczny Zdrój Jana ale większość nazw zespołów widziałem i słyszałem pierwszy raz.
Kto słyszał zespół Śliwki ?
Szwagry ?
Birbanci ?
Elar ?
Filipy ?
Czarne Golfy ?
Ja się przyznaję, wyżej wymienione nazwy widziałem pierwszy raz na oczy.
Na płycie znajdziemy kilka ciekawostek oraz dobrych utworów.
Na pewno Zdrój Jana przykuje naszą uwagę swoją psychodeliczną jazdą bez trzymanki.
Cover Jimiego Hendrix'a "Purple Haze" w wykonaniu Niebiesko-Czarnych pod tytułem "Purple Hazy" dla jednych profanacja a dla innych utwór ten może być ciekawym zmierzeniem się z bogiem gitary.
Polanie ze swoim "Cool Jerk", to kolejny bardzo dobry utwór.
Płyta została wydana w Niemczech przez Beat Road Records.
Do krążka dołączona jest ulotka z opisem zespołów w języku angielskim.
Fajna pozycja, która przedstawia szerszej publiczności polski big beat, jak widać pozycja potrzebna ponieważ nawet niektórzy Polacy nie znają tych zespołów ze składanki.
Miłego odsłuchu. 












wtorek, 2 lutego 2016

Moja setna płyta ECM.

Dzisiaj odsłuchuję swoją setną pozycję z wytwórni ECM, która znalazła się mojej kolekcji.
Właśnie sączy się z kolumn płyta Miroslava Vitous'a "Universal Syncopations".
Kogo znajdziemy w składzie ?
Same super-gwiazdy z jazzowego firmamentu. 
Jan Garbarek, Chick Corea, John McLaughlin, Jack DeJonnette oraz oczywiście Miroslav Vitous
Płyta została nagrana w najsłynniejszym jazzowym europejskim studio a mianowicie "Rainbow Studios" w Oslo.
Swoją pierwsza płytę z ECM-u zakupiłem pięć lat temu i był to krążek CD Tomasza Stańko "Lontano". 
Od tamtej pory zakochałem się w nagraniach tej wytwórni.
Referencyjna jakość dźwięku, skromna lecz bardzo gustowna stylistyka poligrafii, dbałość o każdy szczegół, tego można oczekiwać od Manfreda Eichera, który prowadzi wytwórnię od samego początku czyli
... lat 70-tych. 
Obecnie 60 procent mojej kolekcji ECM to płyty CD a 40 procent to "czarne krążki".
Eicher jest również odpowiedzialny za znakomitą większość produkcji  muzyki, która ukazuje się w jego wytwórni. 
Nie wiem skąd on bierze na to czas?.
Tytan pracy, nadczłowiek. 
Można również dodać, że wytwórnia ECM podzielona jest na kilka pod-labeli w których ukazuje się nie tylko jazz a na przykład - muzyka klasyczna. 
Czego sobie życzyć z dzisiejszej okazji ?
Na pewno następnej "setki" i jeszcze większych muzycznych wrażeń.