Film, który powstawał dobrych kilka lat pod przewodnictwem Tymona.
Film gdyby został zrobiony "w normalnych" warunkach z taką obsadą mógłby sporo zawojować w Polsce.
Jednak na warsztat wzięli go życiowi "nieudacznicy" a więc musiało wyjść z tego ... gówno.
Nie inaczej.
Zobaczmy kto zagrał w tym gównianym filmie.
- Tymon Tymański - jako lider rockowego zespołu,
- Robert Brylewski - zagrał siebie samego czyli pankowego weterana, który utknął gdzieś w latach osiemdziesiątych.
- Grzegorz Halama - sprytny komornik-menadżer grupy Tymona.
- Wojciech Mazolewski - muzyk,
- Leszek Możdżer - jako... zobaczcie sami,
- Sonia Bohosiewicz - skinhead girl z "Wojny Polsko- Rosyjskiej" zagrała gwiazdę szołbiznesu, całkiem podobną do... ,
- Jan Peszek - no tutaj to już odlot,
- Arkadiusz Jakubik - hehehehehe, zagrał... hhihihihi, zobaczcie sami,
- Marian Dziędziel - ojciec Tymona.
Jak napisałem powyżej film powstawał w spartańskich warunkach z bardzo ograniczonym budżetem a więc od razu widać skromność planu zdjęciowego oraz aranżacji scen.
Choć nie można oddać, że wszyscy starają się z całych sił aby wypaść jak najlepiej.
Mamy dobry miks aktorskich rutyniarzy jak Peszek, Bohosiewicz, etatowi ludzie Smażowskiego jak Dziędziel czy Jakubik z absolutnymi amatorami jak Brylewski czy Tymański.
Jeśli do gry zawodowych aktorów nie można się przyczepić, w końcu to ich zawód, amatorzy wypadli amatorsko oprócz Halamy, który wypadł wręcz rewelacyjnie.
Świetne dialogi, gra ciałem (scena układania się do snu !), sceny łóżkowe w których Halama wyszedł bardzo naturalnie. Jak nie cierpię Halamy jako kabareciarza, tutaj oddaję mu honor i ściągam czapkę z głowy.
Brawo !
Co do Tymańskiego to wypadł bez przekonania, ot odegrał to co miał zagrać, z małym wyjątkiem w którym udało się Tymonowi odlecieć, mam na myśli "scenę łóżkową" z Jakubikiem.
Tutaj leżałem na ziemi śmiejąc się z gagu wziętego z życia pana ...
Jestem pewny, że ten dialog przejdzie do libacyjnych kanonów rozmów Polaków.
Brylewski - bardzo słabo, czyżby to był ten okres w którym Robert troszkę odjechał w inne światy za bardzo, chyba tak. Lecz nie można wymagać od niego bycia aktorem on jest muzykiem i basta !
Kto nie oglądał filmu pewnie po mojej recenzji wie jeszcze mniej a więc zapraszam do oglądania aby przekonać się jak wypadli nasi muzycy w roli aktorów.
Film gdyby został zrobiony "w normalnych" warunkach z taką obsadą mógłby sporo zawojować w Polsce.
Jednak na warsztat wzięli go życiowi "nieudacznicy" a więc musiało wyjść z tego ... gówno.
Nie inaczej.
Zobaczmy kto zagrał w tym gównianym filmie.
- Tymon Tymański - jako lider rockowego zespołu,
- Robert Brylewski - zagrał siebie samego czyli pankowego weterana, który utknął gdzieś w latach osiemdziesiątych.
- Grzegorz Halama - sprytny komornik-menadżer grupy Tymona.
- Wojciech Mazolewski - muzyk,
- Leszek Możdżer - jako... zobaczcie sami,
- Sonia Bohosiewicz - skinhead girl z "Wojny Polsko- Rosyjskiej" zagrała gwiazdę szołbiznesu, całkiem podobną do... ,
- Jan Peszek - no tutaj to już odlot,
- Arkadiusz Jakubik - hehehehehe, zagrał... hhihihihi, zobaczcie sami,
- Marian Dziędziel - ojciec Tymona.
Jak napisałem powyżej film powstawał w spartańskich warunkach z bardzo ograniczonym budżetem a więc od razu widać skromność planu zdjęciowego oraz aranżacji scen.
Choć nie można oddać, że wszyscy starają się z całych sił aby wypaść jak najlepiej.
Mamy dobry miks aktorskich rutyniarzy jak Peszek, Bohosiewicz, etatowi ludzie Smażowskiego jak Dziędziel czy Jakubik z absolutnymi amatorami jak Brylewski czy Tymański.
Jeśli do gry zawodowych aktorów nie można się przyczepić, w końcu to ich zawód, amatorzy wypadli amatorsko oprócz Halamy, który wypadł wręcz rewelacyjnie.
Świetne dialogi, gra ciałem (scena układania się do snu !), sceny łóżkowe w których Halama wyszedł bardzo naturalnie. Jak nie cierpię Halamy jako kabareciarza, tutaj oddaję mu honor i ściągam czapkę z głowy.
Brawo !
Co do Tymańskiego to wypadł bez przekonania, ot odegrał to co miał zagrać, z małym wyjątkiem w którym udało się Tymonowi odlecieć, mam na myśli "scenę łóżkową" z Jakubikiem.
Tutaj leżałem na ziemi śmiejąc się z gagu wziętego z życia pana ...
Jestem pewny, że ten dialog przejdzie do libacyjnych kanonów rozmów Polaków.
Brylewski - bardzo słabo, czyżby to był ten okres w którym Robert troszkę odjechał w inne światy za bardzo, chyba tak. Lecz nie można wymagać od niego bycia aktorem on jest muzykiem i basta !
Kto nie oglądał filmu pewnie po mojej recenzji wie jeszcze mniej a więc zapraszam do oglądania aby przekonać się jak wypadli nasi muzycy w roli aktorów.
Kurczę mam mieszane uczucia po obejrzeniu Polskiego Gówna. Z jednej strony podoba mi sam pomysł, idea filmu, nagromadzenie ciekawych postaci. Jednak efekt nie żre tak jak powinien. Czegoś zabrakło...
OdpowiedzUsuńDokładnie mam takie samo odczucie, zabrakło czegoś w tym filmie.
UsuńMożna oglądnąć ten film ale...