poniedziałek, 13 lutego 2012

Drive

Kilka dni temu miałem przyjemność oglądać film pod tytułem "Drive".
Film w którym MUZYKA jest tak samo ważna jak obraz.
Muzyka to jakby analogowo-minimalna elektronika lat 80, która się świetnie komponuje z obrazem tworząc niesamowitą całość.
Generalnie akcja toczy się bardzo powoli ze śmiertelnymi przyśpieszeniami.
REKOMENDACJA.

DOPISANO 16.01.2014:

Słuchając samej muzyki, wieje nudą, płyta jest nie do przejścia w całości. Tylko kilka piosenek wybija się ponad przeciętność. Jednak połączenie z obrazem daje piorunujący efekt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz