Tym razem nie będzie o muzyce (no może nie do końca) a o Intro, które poprzedza występ Grzegorza Ciechowskiego i jego zespołu.
Wstęp zaczyna się bębnami i trąbkami, które kojarzą mi się z polskimi filmami historycznymi po czym po chwili pojawia się bardzo przejęty, wręcz ekstatyczny głos spikera.
Przekonuje nas, że będziemy zaraz uczestniczyć w czymś zupełnie wyjątkowym, czymś co zdarza się raz na tysiąc lat, taka ostatnia rockowa wieczerza.
Myślałem, że ów człowiek zaraz się rozpłacze i upadnie na estradę i zejdzie po niego anioł i zabierze go na Olimp aby zasiąść na tronie między Zeusem a Apollem.
Przyznam się, że Intro jest dość śmieszne i słychać, że spiker nie uniósł gry swoim głosem aby naprawdę przekonać widzów i słuchaczy, że będą uczestniczyć w czymś więcej niż koncert rockowy.
Koncert odbył się we Warszawie w 1988 roku z okazji sprzedaży 300 tysięcy (!) sztuk płyty Tak Tak!.
Intro do do posłuchania tutaj.
Wstęp zaczyna się bębnami i trąbkami, które kojarzą mi się z polskimi filmami historycznymi po czym po chwili pojawia się bardzo przejęty, wręcz ekstatyczny głos spikera.
Przekonuje nas, że będziemy zaraz uczestniczyć w czymś zupełnie wyjątkowym, czymś co zdarza się raz na tysiąc lat, taka ostatnia rockowa wieczerza.
Myślałem, że ów człowiek zaraz się rozpłacze i upadnie na estradę i zejdzie po niego anioł i zabierze go na Olimp aby zasiąść na tronie między Zeusem a Apollem.
Przyznam się, że Intro jest dość śmieszne i słychać, że spiker nie uniósł gry swoim głosem aby naprawdę przekonać widzów i słuchaczy, że będą uczestniczyć w czymś więcej niż koncert rockowy.
Koncert odbył się we Warszawie w 1988 roku z okazji sprzedaży 300 tysięcy (!) sztuk płyty Tak Tak!.
Intro do do posłuchania tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz