Kultowa składanka wydana w 1987 roku przez polski Tonpress. Każdy kto siedzi w pank rocku zaorał ten winyl do "białości".
Armia, Dezerter, Rejestracja, TZN Xenna, Siekiera, Processs, Abaddon - to filary punk rocka w Polsce. To również grupy, które wyznaczały nowe kierunki w tym stylu muzycznym.
Armia - ta grupa zawsze wyprzedzała swoją epokę.
Dezerter - na tej składance usłyszymy utwory, które są już bardziej "kombinowane" gdzie grupa odchodzi od prostej punkowej stylistyki muzyki znanej na przykład z Jarocina 1984.
Siekiera - grupa, która niczym piorun spadła na ziemię aby zdemolować publiczność aby po roku zmienić kompletnie styl muzyki na zimnofalowo-elektroniczny.
Processs - zespół, który kombinował z muzyką jak i tekstami - kto zna kasetę "Live 88" ten wie o co chodzi.
Właściwie to nie chciałem pisać o muzyce ale pewnym fakcie, który mnie zaskoczył.
Wczoraj buszując po Discogs trafiłem na stronę "Jak Punk to Punk" i w opisie płyty zobaczyłem coś co przykuło moją uwagę a mianowicie:
- Pressed by: Melodia.
Melodia jak każdy wie to radziecka tłocznia. Czyżby wywrotowa składanka była wydana w czeluściach Radzieckiego raju?
Przyznam się, że myślałem że to błąd osoby, która wrzuciła tą płytę "na Discogs" ale po sprawdzeniu matrixu na płycie przekonało mnie, że płyta faktycznie mogłaby być wytłoczona... w ZSRR!
Rzeczywiście matrix różni się stylem od typowych polskich numerów wyciskanych na płytach.
Oczywiście zapytałem wuja Gogla i dostałem więcej odpowiedzi, które z szokowały mnie ponieważ okazało się, że radziecka tłocznia zrobiła również na polskie zamówienie ... :
- Joy Division "Unknown Pleasures",
- Joy Division "Closer",
- Składanka "Gdynia",
- Składanka "Jeszcze Młodsza Generacja".
Na jakich zasadach wywrotowe polskie płyty były tłoczone w ZSRR?
- Braterska pomoc ?
- Radzieccy ludzie chcieli posłuchać innej muzyki ?
Proszę blogowiczów o pomoc w wyjaśnieniu całej sytuacji.
Armia, Dezerter, Rejestracja, TZN Xenna, Siekiera, Processs, Abaddon - to filary punk rocka w Polsce. To również grupy, które wyznaczały nowe kierunki w tym stylu muzycznym.
Armia - ta grupa zawsze wyprzedzała swoją epokę.
Dezerter - na tej składance usłyszymy utwory, które są już bardziej "kombinowane" gdzie grupa odchodzi od prostej punkowej stylistyki muzyki znanej na przykład z Jarocina 1984.
Siekiera - grupa, która niczym piorun spadła na ziemię aby zdemolować publiczność aby po roku zmienić kompletnie styl muzyki na zimnofalowo-elektroniczny.
Processs - zespół, który kombinował z muzyką jak i tekstami - kto zna kasetę "Live 88" ten wie o co chodzi.
Właściwie to nie chciałem pisać o muzyce ale pewnym fakcie, który mnie zaskoczył.
Wczoraj buszując po Discogs trafiłem na stronę "Jak Punk to Punk" i w opisie płyty zobaczyłem coś co przykuło moją uwagę a mianowicie:
- Pressed by: Melodia.
Melodia jak każdy wie to radziecka tłocznia. Czyżby wywrotowa składanka była wydana w czeluściach Radzieckiego raju?
Przyznam się, że myślałem że to błąd osoby, która wrzuciła tą płytę "na Discogs" ale po sprawdzeniu matrixu na płycie przekonało mnie, że płyta faktycznie mogłaby być wytłoczona... w ZSRR!
Rzeczywiście matrix różni się stylem od typowych polskich numerów wyciskanych na płytach.
Oczywiście zapytałem wuja Gogla i dostałem więcej odpowiedzi, które z szokowały mnie ponieważ okazało się, że radziecka tłocznia zrobiła również na polskie zamówienie ... :
- Joy Division "Unknown Pleasures",
- Joy Division "Closer",
- Składanka "Gdynia",
- Składanka "Jeszcze Młodsza Generacja".
Na jakich zasadach wywrotowe polskie płyty były tłoczone w ZSRR?
- Braterska pomoc ?
- Radzieccy ludzie chcieli posłuchać innej muzyki ?
Proszę blogowiczów o pomoc w wyjaśnieniu całej sytuacji.
Miałem kiedyś "prawie" własny egzemplarz tej składanki. Jedna z bardziej ulubionych kompilacji rodzimej "wywrotowej" muzyki. Z tą Melodią to raczej nie pomogę - niech się ktoś mądrzejszy wypowie. Wydaje mi się jednak, że jest tu pewna nieścisłość - album wydał Tonpress, wytłoczyła Melodia (ZSRR) natomiast na etykiecie widnieje "made in Poland". Zwykle umieszcza się tu kraj tłoczenia, tzn. edycje holenderskie albumów angielskich nie mają napisu "made in UK".
OdpowiedzUsuńTak też właśnie myślałem, że jest to pomyłka na Discogs. Jedynym dowodem przemawiającym za opcją "Radziecką" jest matrix na płycie. Rzeczywiście styl liter i cyfr jest inny od polskich tłoczeń. Nie chce mi się wierzyć aby w ZSRR tłoczyli punkowe płyty ale... .
OdpowiedzUsuńPanie Autorze!
OdpowiedzUsuńMuszę pana oświecić: nasze płyty bardzo często były tłoczone w ZSRR!
Dotyczy to większości produkcji Tonpressu i Wifonu.
Wyróżniały się one (na plus) jakością tłoczenia.
Do dziś biorąc do ręki płytę z polskiego wydawnictwa potrafię w trymiga powiedzieć czy była tłoczona w ZSRR, czy w PL. Różnice w wykonaniu były wyraźne, choć trudno to opisać. Spróbujmy:
- grubsza płyta, zwłaszcza w porównaniu z tłoczonymi w Pionkach (głównie label Pronit)
- równa, niepofalowana
- tworzywo mniej płyskliwe, nie jest "kruczoczarne", bardziej takie "grafitowe" (kobieta by to lepiej opisała)
- label, czyli etykieta na płycie jest inna, inaczej drukowana, inny papier. Lepsza od polskich. Zwykle zachowano czerwone tło, podczas gdy Polskie Nagrania i Pronit miały tło jasnokremowe, a litery rozmazane (tusz się wchłaniał w papier).
Dziękuję za wpis. A więc sprawa powoli się "wyjaśnia".
UsuńPozdrawiam.
Dodam jeszcze, że te tłoczone w Melodii pod koniec lat osiemdziesiątych były nawet w technologii DMM. Ten napis "Made in Poland" chyba tyczy się tylko zawartości muzycznej.
OdpowiedzUsuń