Nie od dziś wiemy, że w Polsce jazz jest bardzo silny od kilku już dekad. Kolejnym dowodem na to jest grupa Jazzpospolita.
W 2010 roku warszawska Ampersand wydała album pod tytułem "Almost Splendid" - jednak nie jest to typowy jazz jakby można przypuszczać. Bardziej bym się skłaniał w opisie muzyki jako "nowoczesne polskie brzmienia w jazzie" a więc na pewno bliżej do takich grup jak: Skalpel, Robotobibok czy Pink Freud.
Już spojrzenie co wydało Ampersand wcześniej może nam podpowiedzieć co się będzie działo na płycie. Blimp, Ścianka czy Tempfolder to nas utwierdzi w przekonaniu, że będzie nowocześnie i ciekawie.
"Almost Splendid" to 9 utworów plus remiks dokonany przez Excessive Music Productions.
Album otwiera "Laszlo And Cousins" z silnie zaznaczonym basem oraz psychodelicznym brzmieniem klawiszy.
Drugi utwór to "Fashion For Orient In The 70's" - to jeden z moich ulubionych na tej płycie. Świetną robotę wykonuje tu gitara w motywie przewodnim - jakby została ta partia zagrana przez Pat'a Metheny na początku lat 80-tych dla ECM-u.
Tylko szkoda, że ten utwór tak się szybko kończy !
Kolejny utwór to "Oh!" to rockowy utwór z klimatów Ścianki czy Pink Freud.
Piątym utworem jest "Polished Jazz", to Skalpelowa bajka ze świetną perkusją. Utwór pełen poezji i melancholii.
"Looking Thru Ambient Breathing Thru Dub" - utwór gdzie perkusja i bass grają po prostu reggae...jednak uwaga ! Koło 5 minuty gry klimat przechodzi w rockową psychodelię a'la Pink Floyd - znowu ta gitara i klawisze !
Album kończy "Laszlo And Sisters" - utwór zaczyna się "tanim" syntezatorowym beatem jednak po chwili wchodzi motyw z pierwszego utworu "Laszlo And Cousins" z energetyczną perkusją, ciągnąc ten motyw do 2 minuty 9 sekundy a później przechodząc w znakomite zakończenie w klimacie Briana Eno czy Steve Reich'a.
Coś pięknego.
W 2010 roku warszawska Ampersand wydała album pod tytułem "Almost Splendid" - jednak nie jest to typowy jazz jakby można przypuszczać. Bardziej bym się skłaniał w opisie muzyki jako "nowoczesne polskie brzmienia w jazzie" a więc na pewno bliżej do takich grup jak: Skalpel, Robotobibok czy Pink Freud.
Już spojrzenie co wydało Ampersand wcześniej może nam podpowiedzieć co się będzie działo na płycie. Blimp, Ścianka czy Tempfolder to nas utwierdzi w przekonaniu, że będzie nowocześnie i ciekawie.
"Almost Splendid" to 9 utworów plus remiks dokonany przez Excessive Music Productions.
Album otwiera "Laszlo And Cousins" z silnie zaznaczonym basem oraz psychodelicznym brzmieniem klawiszy.
Drugi utwór to "Fashion For Orient In The 70's" - to jeden z moich ulubionych na tej płycie. Świetną robotę wykonuje tu gitara w motywie przewodnim - jakby została ta partia zagrana przez Pat'a Metheny na początku lat 80-tych dla ECM-u.
Tylko szkoda, że ten utwór tak się szybko kończy !
Kolejny utwór to "Oh!" to rockowy utwór z klimatów Ścianki czy Pink Freud.
Piątym utworem jest "Polished Jazz", to Skalpelowa bajka ze świetną perkusją. Utwór pełen poezji i melancholii.
"Looking Thru Ambient Breathing Thru Dub" - utwór gdzie perkusja i bass grają po prostu reggae...jednak uwaga ! Koło 5 minuty gry klimat przechodzi w rockową psychodelię a'la Pink Floyd - znowu ta gitara i klawisze !
Album kończy "Laszlo And Sisters" - utwór zaczyna się "tanim" syntezatorowym beatem jednak po chwili wchodzi motyw z pierwszego utworu "Laszlo And Cousins" z energetyczną perkusją, ciągnąc ten motyw do 2 minuty 9 sekundy a później przechodząc w znakomite zakończenie w klimacie Briana Eno czy Steve Reich'a.
Coś pięknego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz